paź 20 2009

Bez tytułu


Komentarze: 0

Miau SŁONECZKO. wczoraj gdy się zobaczyliśmy bardzo bolało mnie serce. Tak, masz rację. To roztrząsanie tego co się stało jest rozdrapywaniem ran. Nie wiem czy jestem masochistą? A może traktuję to jako formę pokuty? Boli mi to tym bardziej, gdy uświadomię sobie jak Ty cierpiałaś gdy mnie nie było z Tobą.

WCZORAJ

Wiesz, że byłem u Andrzeja. Wziąłem ich małe dziecko na ręce. Spała. Takie ciepło biło od niej. I wiem, że chcę mieć dziecko. TYLKO Z TOBĄ. Będziemy razem? Nie wiem. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mi - CZEKAJ! Serce mówi mi - WALCZ!

DZISIAJ

Jak zwykle poszedłem spać po 1 w nocy, a obudziłem się przed 6. Jak zwykle pierwsze kroki dokąd? No KURWA do telefonu czy nic nie napisałaś. Wiem, jak zwykle, że nic nie zastanę, ale nadzieja, TA PIERDZIELONA NADZIEJA, powoduje, że robię się czasem irracjonalny. Dziś znowu się zobaczymy. Mam nadzieję, że przytulisz mnie z większą czułością niż wczoraj? Boisz się przytulać? Czy to zdrada? Chyba serduszko Twoje jeszcze troszkę bije dla mnie. Wiem, że "odpychasz" mnie aby tak bardzo nie cierpieć. Zapomnieć. Wyprzeć z pamięci. Ale ja na to nie pozwolę. Czekam ale i walczę. Powoli. Sukcesywnie. Z determinacją. Robię to bo Cię kocham.

WCZORAJ

I wiem, że to co mówisz o moich słowach, o tym, że nie powiedziałem Goście, mamie, że to wszystko to moja gra - to jest Twoja obrona przed tym wszystkim co się stało, co rzeczywiście zrobiłem. Bo wiesz, że powiedziałem wszystko Goście. O naszych wyjazdach, planach , wspólnym spędzaniu czasu. O tym, że nadal Cie kocham. Że nie potrafię wymazać Cię z pamięci. Czemu mnie nie wyrzuciła z domu? Chyba boi się samotności i braku możliwości przetrwania. Powiedziałem jej, że prędzej czy później  wyprowadzę się. Jestem tu z kilku powodów. I nie mów, że jest mi tak "wygodnie" bo sama tak zrobiłaś. Nie chodzi mi o wygodę ale o odpowiedzialność. W domu mało rozmawiamy. Raczej tylko telefonicznie. Chyba oboje jesteśmy wtedy spokojniejsi. Powiedziałem, że pomogę jej w ustabilizowaniu się. A czy będę tu mieszkał czy gdzie indziej chyba nie ma znaczenia. Tzn ma ogromne. Będą w domu pomagam Rysiowi przetrwać to. Sama wiesz, że ta pogoda tez dobija ludzi.

PIĄTEK

Urodziny Rysia z kolegami.

TERAZ

Ale ja jestem samolubem. Piszę o sobie tak wiele, a o dziecku tak mało. Ale wiesz, że właśnie jego trzymam najmocniej w sercu. Nic nie muszę mówić bo on tam jest zawsze.


Mikołaj Gogol — Aforyzmy Gogol (Z listów)

W człowieku toczy się walka tego, co godne pochwały, z tym, co zasługuje na naganę.

namaxa : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz