paź 22 2009

Bez tytułu


Komentarze: 0

Miau. Koszmarnie dziś się rozchorowałaś. Cieszę się, że troszkę normalniej rozmawiamy. Choć.

Och ty. Twój zapach mnie rozwala. Tęsknie za Tobą koszmarnie. Czekam jak głupi na twoje smsy, maila, telefony. NA CIEBIE. Rozmawiałem dziś z Gośką. Powiedziałem, że ja już nie chcę ratować naszego związku, że rozstaniemy się za jakiś czas. Razem ustaliliśmy, że będzie to wygasało samoistnie. Teraz są urodziny Rysia. Nasza wspólna budowa, no i gdy to ruszy własnym rozpędem rozejrzę się za mieszkaniem. Nawet siostra moje się pytała, że może razem coś wynajdziemy? Może??

Kocham Cię bezsprzecznie.

 

Radość też boli. Ale to nic. Ból urzeczywistnia. Tylko on jest prawdziwy. Wszystko z niego: strach, rozpacz, tęsknota, której zabić nie można, bo przemyca się w kolorze oczu i zapachu. I dlatego jest wieczna, jak trawa.

Marta Fox
Kapelusz zawsze zdejmuję ostatni

namaxa : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz