Komentarze: 0
DZISIAJ
Zająłem się troszkę pracą. Chwilami zapominam o bólu. Ale i tak zerkam na telefon i gg.
Nadal cisza.
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
DZISIAJ
Zająłem się troszkę pracą. Chwilami zapominam o bólu. Ale i tak zerkam na telefon i gg.
Nadal cisza.
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Cieszę się, że ktoś to przeczytał.
Być może nie jestem sam?
Pragnę abyś Ty SŁONECZKO to też przeczytała kiedyś
DZISIAJ
Libido mi umarło. Nie ma dla kogo istnieć. Czasem zdarzało się pod prysznicem gdy się myłem, to lekko pobudzałem się. Myślałem tylko o jednej kobiecie. A teraz wręcz brzydzi mnie mycie się tam. PO CO TO ROBIĆ?
Kocha się kogoś za to, że jest.
Żyje się dla kogoś. Pracuje się dla kogoś. Czy to co zarobię przejem lub zabiorę do grobu? Po co tak pracuję? Wiesz Słonko, że zawsze to co mogłem dawałem Tobie. Teraz wiem, że oddam ci wszystko.
Różnica miedzy seksem i miłością jest taka, że seks rozładowuje napięcie, a miłość je wywołuje.
DZISIAJ
I jak widzisz myślę o Tobie bez przerwy. Wczoraj wieczorem miałem poważną rozmowę. Ale nie z Gośką. Przeraziło mnie jeszcze coś. 1 kg dziennie. 1 kg dziennie mnie mniej. Kurde ważę już 86kg. Zadzwoniłem do Piotrka. Zapewne pamiętasz tego psychiatrę. Rozmawialiśmy kilka godzin wieczorem. Dlatego nie pisałem wieczorkiem. Jak pacjent z lekarzem. Myślałem, że mam depresję. Jakieś zaburzenia emocjonalne może? Ale nie. Całkiem zdrowy ZAKOCHANY facet. Nie nadaję się na żadną formę leczenia. Wręcz jestem przykładem kogoś godnego polecenia. Ludzie powinni kochać bez opamiętania.
Brakuje mi codziennego MIAU. Nie wiem czemu, nawet jeśli wg Ciebie mamy być przyjaciółmi, to chyba MIAU nie szkodziło by temu?
Wiem, że nie mogę napisać sms z tym słowem bo nie jesteś sama. Moja osoba odrzuca CIĘ. Że nie powinienem tego robić aby zachować twarz. Ale jak tylko powiesz słowo mogę zrobić z siebie wariata, idiotę, dać się ośmieszyć. A wiesz czemu? TY WIESZ
miau, miau, miau
DZISIAJ
Znalazłem, a w zasadzie rzucił mi się w oczy ciekawy artykuł. Jak zwykle podążyłem za intrygującym tytułem. No i stało się. W dużej mierze zgadzam się z nim. Mimo, że jest on o kościele (którego wiesz, że nie znoszę), o chrześcijaństwie, to zgadzam się.
"Zasada pierwsza brzmi: człowiek ważniejszy jest od swojej seksualności, a miłość ważniejsza jest od przyjemności. Nikt dojrzały i szczęśliwy dla seksualnej przyjemności nie poświęci sumienia, więzi, wartości, zdrowia ani marzenia o trwałym małżeństwie i szczęśliwej rodzinie."
Ten cytat w 100% odnosi się do mnie. Do tego co czuję do Ciebie. To Ty jesteś moją rodziną. TAK WŁAŚNIE TO CZUJĘ. Chcę, pragnę, sformalizować to. Wiem, wiem to moja wina, że tak się stało. Ale gdy choć mały promyczek w Tobie się tli na NASZ temat, to będziemy razem.
Mam nadzieję, oj wiem, że matka wszystkie dzieci kocha, nawet te naiwne jak ja, że to kiedyś przeczytasz. Że nie przejdziesz nad tym obojętnie. Że nie spłynie to po tobie jak po kaczce.
Kolejny raz, jak głupi spojrzałem na telefon.
KURWA JAK JA CIE KOCHAM.
Gdy troszkę popiszę to mam chwilkę ulgi na sercu. Ale tylko chwilkę. Skupiam się na tych słowach. A potem, gdy zamykam to okienko, powracają do mnie mysli o Tobie ze zdwojoną siłą.
Jakub Böhme — Zeszyty 1957-1972
Gdyby wszystkie góry były książkami, wszystkie jeziora atramentem, wszystkie drzewa piórami, to nie wystarczyłyby one jeszcze do opisania mojego bólu.
DZISIAJ
No dziś sobie pofolgowałem. Spałem do 7. Od razu gdy otworzyłem oczy... Nie. Nie jeszcze zanim otworzyłem, od razu gdy się ocknąłem, zapewne wiesz do kogo skierowane były moje myśli. I jak co codziennie przez te 6 lat zszedłem na dół, złapałem za telefon. Jak co dzień patrzyłem czy przyszedł jakiś sms od Ciebie. Naiwny jestem. Wiem, że nie przyjdzie ale nie potrafię przekreślić tych lat. Zapewne wiesz na jaką wiadomość czekam.
Mam chyba zbyt wybujałą wyobraźnię. Ale za to też chyba mnie kochałaś? To dzięki wyobraźni tworze projekty, planowaliśmy NASZĄ przyszłość. Tak naszą. To Ty nauczyłaś mnie tego słowa.
Kawa.
Przez tę wyobraźnię czuję co robiłaś wczoraj popołudniu, wieczorem, w nocy. Co możesz robić dziś rano. Mam świadomość, że możesz przytulać się do kogoś innego. Właśnie teraz gdy piszę te słowa. Nie wierzę, że moje tygodniowe "spóźnienie" z powiadomieniem Ciebie, z odejściem od żony, przekreśliło całe te 6 lat! Poznałaś go chyba troszkę wcześniej. Zastanawiał się co takiego w Tobie się stało? Co bym zrobił na Twoim miejscu? I znam odpowiedź. Zapewne dobrze pamiętasz mój odskok? Gdy się wszystkiego dowiedziałaś. U mnie to też było jakąś formą zauroczenia. Ale gdy TY postawiłaś mi ultimatum, gdy żarliwie rozmawialiśmy na ten temat, to ja wiedziałem, którą drogę mam wybrać. Bez wahania ją wybrałem. BO WIEM ŻE TO TY JESTEŚ TEGO WARTA.
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.